Yumi trafiła do nas z azylu dla zwierząt w Suwałkach, gdzie spędziła ostatnie trzy lata. Niestety z uwagi na dużą ilość zwierząt i brak swojego człowieka, Yumi gasła w oczach. Yumi, wraz z maluchami, trafiła do azylu w 2022, była wychudzona, jako dorosły kot ważyła tylko 2 kg. Dzięki pomocy weterynarza udało się podnieść ją na łapki i od tego czasu czekała na swój dom. Niestety nikt nie interesował się czarno-białą, starszą Yumi… Z dnia na dzień Yumi była coraz smutniejsza, straciła nadzieję. U nas Yumi zaczęła powoli kwitnąć. Od samego początku była nieśmiała, ale ciekawa człowieka. Bała się ręki, szczególnie z pozycji stojącej. Mijające ją nogi również nie wydawały się bezpieczne. Natomiast ulubione legowisko czy drapak było idealnym miejsce na glaski 🙂 Yumi nauczyła się żyć w stadzie, długo unikała kotów, właściwie udawała, że one nie istnieją. Yumi została odrobaczona, zaszczepiona i przebadana. Testy felv fiv są ujemne. Niestety jej stan uzębienia był w bardzo złym stanie i praktycznie od razu po przyjeździe musieliśmy wykonać sanacje uzębienia. Zabieg się udał, niestety krótko po, nerki Yumi przestały funkcjonować jak należy - weszliśmy w stan ostrego zapalenia nerek. Dość długo zajęło aby ją ustabilizować. Do tego doszło pozabiegowe zapalenie przełyku - Yumi nie chciała nic jeść, trzeba było karmić ją praktycznie na siłę. Gdy tylko nerki doszły trochę do siebie okazało się, że Yumi cierpi dodatkowo na zapalenie otrzewnej. Przez prawie trzy miesiące była leczona, aktualnie jest w fazie obserwacji. Na szczęście nerki na ten moment są ustabilizowane - dostaje suplementy oraz raz w tygodniu wlewy podskórne - a po długiej walce z wrzodami przełyku, wrócił także apetyt 🙂