Chrupka została uratowana właściwie przypadkiem. Jedna z wolontariuszek zauważyła ją błąkająca się na torach kolejowych w okolicy Hajnówki. Była bardzo wychudzona, wyglądała na okropnie zaniedbaną. Od razu wykonaliśmy badania krwi oraz USG. Padło podejrzenie ropomacicza, tak więc od razu wykonaliśmy zabieg kastracji. Niestety ropomacicze okazało się płynem. Chrupeczka ma chore nerki oraz bardzo wysoki mocznik. Dodatkowo cierpi na wyjątkowo wysoki białkomocz. Ma silną anemię. W jamie brzusznej wykryliśmy zmianę nieznanego pochodzenia, która będzie trzeba dalej zdiagnozować (jak tylko jej stan na to pozwoli). Wykonaliśmy szereg badań, przed nami długie leczenie, ale chcemy zawalczyć o życie Chrupki! Chrupka aktualnie przyjmuje masę leków. Przed nami jeszcze kilka szczegółowych badań oraz dalsza diagnostyka. Nawet jeśli wyprowadzimy Chrupeczkę ze stanu zagrożenia życia już zawsze będzie wymagała stałej profilaktyki oraz podawania leków. Chrupka jest młodą, około półtora roczną koteczką. Uwielbia glaski, ale ma chyba złe skojarzenia z człowiekiem, ponieważ boi się gwałtownych ruchów i potrafi zaatakować. Podejrzewamy także, że czuję ból, który staramy się zdiagnozować.